Czyszczenie przemysłowe to trudna dyscyplina. Aby wykonywać ją dobrze, potrzebujesz odwagi bohatera kina akcji, zdolności obserwacyjnych szpiega i pomysłowości MacGyvera. Nasze misje czyszczenia regularnie prowadzą nas w bardzo dziwne miejsca. Czasem musimy czołgać się za brudem, innym razem wspinać, zjeżdżać na linie w głąb, a czasem trzeba wymyślić, jak w ogóle dostać się do zabrudzonego miejsca. Taki był też przypadek czyszczenia przemysłowego pieca do herbatników w Mondelēz Opava.
Mondelēz to międzynarodowa firma spożywcza specjalizująca się w słodyczach i wyrobach piekarniczych. Sprzedaje swoje produkty w 160 krajach, a w śląskiej Opawie (Czechy) ma największą i najnowocześniejszą fabrykę herbatników w całej Europie. Praca dla takiego klienta to duża odpowiedzialność, a zdobycie takiego zlecenia nie jest wcale proste. My staraliśmy się o to przez ponad dwa lata, aż w tym roku dostaliśmy szansę, aby pokazać, co potrafimy.
Mieliśmy wyczyścić piec do wafelków o długości 40 m z otworem wejściowym o wysokości zaledwie 15 cm! To była okazja dla MacGyvera w nas – wymyślić sposób, jak przez tak małą szczelinę dostać się do zabrudzenia oddalonego o dziesiątki metrów. Zaczęliśmy stopniowo łączyć wszystkie rury ssące naszego odkurzacza przemysłowego i centymetr po centymetrze odkurzać.
Przy pierwszej próbie wyssaliśmy z wnętrza pieca naprawdę dużo materiału, ale kontrola wykazała, że czyszczenie nie było wystarczające. Nadszedł czas na technikę szpiegowską Jamesa Bonda. Ta nas uratowała. Kupiliśmy bezprzewodową mikrokamerę z zewnętrznym monitorem i przystąpiliśmy do pracy ponownie. Kamerę przymocowaliśmy bezpośrednio do końcówki ssącej odkurzacza, a monitor na drugi koniec rury. „Szpiegowskim okiem” wewnątrz długiego pieca mogliśmy się upewnić, że podczas odkurzania nie pominiemy żadnego miejsca.
A rezultat? Zadowolony klient. Skąd to wiemy? Ponieważ złożył u nas zamówienie na czyszczenie dwóch pieców podczas następnego planowanego przestoju. Kolejna misja zakończona. Za nasze zaangażowanie i pomysłowość przyszła nagroda – duma z tego, że zdobyliśmy tak ważnego klienta.